Zmieniono: podatek od handlu detalicznego z dwiema stawkami
Narodowo-konserwatywny rząd PiS-u pierwotnie już w marcu chciał wprowadzić podatek specjalny dotyczący handlu detalicznego. Po ostrej krytyce z obozu handlowców oraz zastrzeżeń wobec pierwszego projektu ustawy ze strony Komisji Europejskiej, Komitet Stały Rady Ministrów przyjął nowy, zmieniony projekt ustawy, który jest bardziej umiarkowany. Z góry chciano zapobiec sprzeciwu Komisji Europejskiej za pomocą dopracowanej wersji. Dla Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) reprezentującej interesy dużych sieci handlowych nie ma wątpliwości, że Komisja Europejska również tym razem wyrażać będzie swój sprzeciw wobec zasad podatku od handlu detalicznego.
Zmieniony projekt ustawy przewiduje, jak już pierwsza wersja tego projektu, dwie stawki podatkowe oraz miesięczną kwotę wolną od podatku w wysokości 17 mln złotych. W przypadku sprzedaży detalicznej o wysokości powyżej 17 mln złotych stawka podatkowa wynosi 0,8 procent. Począwszy od wysokości sprzedaży 170 mln złotych (w pierwszej, pierwotnej wersji 300 mln złotych) obowiązuje druga stawka podatkowa o wysokości 1,4 procent. Podatku handlowemu podlegają wszystkie firmy sprzedaży detalicznej do konsumentów końcowych. Nie obejmuje to jednak przepływu towarów między firmami. W swoim założeniu podatek ma obowiązywać dla wszystkich towarów handlu detalicznego, zatem nie tylko dla handlu spożywczego, ale również dla handlu elektroniką konsumencką, meblami, sklepów z materiałami budowlanymi, itp. Podatek nie obejmuje sprzedaży nośników energii do celów grzewczych, jak gaz, węgiel i olej opałowy, zaopatrzenie w wodę, medykamenty oraz inne dotowane wyroby medyczne, które są sprzedawane w ramach usług gastronomicznych.
Generalny dyrektor Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD), Andrzej Filiński, uważa, że wysoka kwota wolna od podatku – 204 mln złotych – przeliczona na cały rok stanowi niedopuszczalne wsparcie publiczne. Zastosowanie stawki podatkowej o wysokości 1,4 procent na wyższy obrót w handlu detalicznym o rocznej wysokości 2,04 mld jest równoznacznie z dyskryminacją dużych sieci handlowych, które są zdominowane przez kapitał zagraniczny. Wprowadzenie podatku od handlu detalicznego dla handlu wielkopowierzchniowego (sieci handlowych), było jedno z rozwiązań narodowo-konserwatywnej partii PiS podczas kampanii wyborczej, które prowadziły do zwycięstwa w wyborach. Ten podatek miał zapewnić przychodów do budżetu państwa o wysokości od 2 do 6 mld złotych, które miały być wydatkowane na cele socjalne, co obiecywała PiS wówczas swoim wyborcom. Obecnie mowa jest tylko o przychodach w wysokości około 640 mln złotych.
Źródło: „Wirtschafts-Markt Polen”, Wydanie 232